środa, 29 stycznia 2014

Niezwykłości kamieńskiej katedry


Gdy miłościwie nam panująca waadza usilnie zajmuje się dobrobytem swoim miast obywateli, gdy w domu wszystko się pali i wali, a rozpadające się krany gonią buntujące się klamki i poległe na polu chwały hamulce samochodów, warto dać sobie chwilę oddechu. A czy jest lepsze miejsce wyciszenia niż kościół? Oczywiście nie wtedy, gdy ktoś grzmi z ambony o tym, dlaczego jedna partia jest lepsza od drugiej albo dlaczego kobiety powinno zapędzić się do garów, a innowierców do psychuszek - dużo przyjemniej spędza się czas w kościele, gdy nie ma tam nikogo albo prawie nikogo. Nikt wtedy nie zakłóci nam naszych myśli.



Jest to truizm, ale wart przypomnienia: przez setki lat kościoły były nie tylko miejscem, gdzie głosiło się Ewangelię, lecz stanowiły również centra życia kulturalnego. Do dziś nasze oko cieszą piękne zabytki dawnej sztuki sakralnej w świątyniach. Uważam zresztą, że ich miejsce jest właśnie tam - w budynkach, dla których dzieła te zostały stworzone. W chwili, gdy zostają one zebrane w muzeum, wtłoczone w ramy sal wystawowych, zmienia się ich odbiór, umyka gdzieś duża część ich piękna, a spowijająca je mistyczna atmosfera, w normalnych warunkach podkreślana barwnym światłem sączącym się przez witraże, monumentalnymi wnętrzami świątyń i nabożną ciszą przerywaną jedynie przez odgłos kroków, rozwiewa się zupełnie.

Katedra w Kamieniu
Pomorskim
Dziś chciałbym zaprosić Was do kościoła wyjątkowego. Jest to katedra w Kamieniu Pomorskim, pod wezwaniem Najświętszej Maryi Panny, św. Jana Chrzciciela (patrona miasta) oraz św. Faustyna. Jej dotrwanie do dzisiejszych czasów jest wielkim cudem, biorąc pod uwagę, że najstarsza część Kamienia została niemal dokumentnie zniszczona w marcu 1945 roku. Wtedy to bowiem siły niemieckie, wyparte przez Rosjan z miasta, przez długi czas prowadziły jego ostrzał artyleryjski. W gruzach legł wówczas m.in. kamieński ratusz (odbudowany dopiero w 1969 roku). Niemieccy agenci prowadzili również działania dywersyjne na terenie miasta. W ich wyniku zniszczeniu uległ m.in. browar braci Voerkeliusów ulokowany w sąsiedztwie kamieńskiego portu. Podpalone przez dywersantów 2 tys. ton jęczmienia płonęły przez miesiąc, nie dając się ugasić.

Kamieńska katedra -
- widok w kierunku ołtarza
Budowa kamieńskiej katedry rozpoczęła się około roku 1176. Sprawia to, że jest ona (biorąc pod uwagę właśnie początek budowy) najstarszym zachowanym kościołem na terenie dawnego Księstwa Pomorskiego. Budowa kościoła - w międzyczasie kilkakrotnie niszczonego przez brandenburskie najazdy - trwała do XV wieku, stąd też jego mieszana, romańsko-gotycka forma. Romańskie jest charakterystyczne półkoliste prezbiterium, chociaż przebite w nim okna przybierają kształt słabo jeszcze zaznaczonego ostrołuku, charakterystycznego dla gotyku. Z kolei przepięknym przykładem pomorskiej architektury gotyckiej inspirowanej szkołą szczecińskiego mistrza Heinricha Brunsberga jest ściana nawy południowej, zwieńczona trójkątnymi szczytami zdobionymi rozetami, maswerkami i sterczynami. Najmłodszą częścią świątyni jest charakterystyczna prostopadłościenna wieża. Oryginalną konstrukcję rozebrano jeszcze w 1802 roku ze względu na zły stan techniczny, zaś w roku 1855 powstała wieża neogotycka. W 1934 roku, w czasie przebudowy, nadano jej obecny, mocno inspirowany modernizmem kształt.

Obraz z 1528 r.
"Droga na Golgotę"
Kamieńska katedra od samego początku pomyślana była jako kościół biskupi. Była ona najważniejszą świątynią diecezji kamieńskiej (funkcję konkatedry pełnił kościół mariacki w Kołobrzegu), istniejącej w latach 1140-1534. Początkowo jej stolica mieściła się w Wolinie, jednak po jego zniszczeniu w czasie duńskich najazdów w latach siedemdziesiątych XII wieku, biskup przeniósł się najpierw do klasztoru w Grobi (okolice miasta Usedom), a następnie - do Kamienia. Katolicka diecezja uległa likwidacji po zaprowadzeniu na Pomorzu reformacji i została zastąpiona biskupstwem protestanckim, którego zarządcami byli książęta pomorscy. Ów Pomorski Kościół Ewangelicki istniał (choć po 1945 roku w znacznie okrojonych granicach) do roku 2012, kiedy to stał się jednym z założycieli tzw. Kościoła Północnego. Natomiast tradycje dawnej diecezji kamieńskiej kontynuuje dziś archidiecezja szczecińsko-kamieńska, jednak - o czym nie każdy wie - nie tylko ona. Herb dawnej diecezji kamieńskiej - geometryczny kształt zwany "pomorskim krzyżem" stanowi dziś część herbu katolickiej archidiecezji berlińskiej - obejmuje bowiem ona swoim zasięgiem część ziem dawnego biskupstwa pomorskiego.

Chrystus Pantokrator -
- polichromia na sklepieniu
W środku katedra nie wygląda na wielką - powiedziałbym wręcz, że przy pierwszym kontakcie kościół ten wydaje się zadziwiająco mały. Nie wielkość jednak świadczy o jego wartości. Znajdziemy tu bowiem piękne elementy dawnego wyposażenia: gotycki ołtarz główny (tryptyk) z 1480 roku oraz wielki krucyfiks w stylistyce Drzewa Życia z tego samego okresu, XIV-wieczne stalle kapituły, XIV-wieczną gotycką chrzcielnicę otoczoną ozdobną barokową kratą z 1685 roku, czy też dwa obrazy z 1528 roku ("Droga na Golgotę" i "Ukrzyżowanie") pochodzące z warsztatu Lucasa Cranacha Starszego. W kościele znajduje się również krypta książąt pomorskich. Spoczywają tu: Warcisław IV z żoną Małgorzatą, Bogusław V oraz Bogusław VIII z żoną Zofią.

Maszkarony
Ciekawym elementem wystroju kościoła są romańskie i gotyckie freski pokrywające sklepienia. Dojrzeć wśród nich można Chrystusa Pantokratora w otoczeniu symbolicznie przedstawionych Ewangelistów (miecz i lilia wychodzące z ust siedzącego na tęczy Chrystusa są atrybutami charakterystycznymi dla sztuki średniowiecznej - symbolizują one miłosierdzie i łaskę oraz karę przeznaczoną dla grzeszników), maszkarony (w ciekawy sposób maskują one otwory wentylacyjne w sklepieniu - zobaczcie zresztą sami na zdjęciu obok), a także najstarsze, XIII-wieczne Ukrzyżowanie (znajdujące się w prezbiterium, nad ołtarzem głównym). Oprócz tego sklepienie pokrywają typowe dla gotyku motywy roślinne

Organy i ambona kamieńskiej
katedry
Większości kamieńska katedra kojarzy się jednak głównie z organami i dorocznym festiwalem muzyki organowej, organizowanym od 1965 roku. Bo i kamieńskie organy nie są instrumentem, obok którego można byłoby przejść obojętnie. Ogromna, kapiąca od ozdób barokowa szafa kryje w sobie ponad 3 tys. piszczałek składających się na 47 głosów. Całość zdobią liczne plastyczne rzeźby - przedstawiają one postaci biblijne, jednak wśród nich znalazło się również miejsce dla św. Ottona z Bambergu, "Apostoła Pomorza". Dzięki swym nadzwyczajnym walorom zdobniczym i dźwiękowym, kamieńskie organy powszechnie uważa się za jedne z najcenniejszych w dzisiejszej Polsce, ustępujące tylko instrumentowi z katedry oliwskiej w Gdańsku.

Organy kamieńskie - portret fundatora,
księcia Ernesta Bogusława de Croya
Z całą pewnością organy w katedrze istniały już w 1329 roku - z tą datą bowiem wystawiony został dokument poświadczający wynagrodzenie organisty. W 1489 roku ufundowane zostały nowe organy, poważnie uszkodzone w czasie wojny trzydziestoletniej, w 1630 roku. Instrument istniejący dziś ufundowany został przez ostatniego protestanckiego biskupa kamieńskiego, siostrzeńca księcia Bogusława XIV, Ernesta Bogusława de Croÿa. Zapłacił on za niego 4 tys. talarów, co stanowiło równowartość ponad 100 kg srebra, a wg dzisiejszych cen - ponad 200 tys. złotych. Organy wykonane zostały w latach 1669-1672 przez Friedricha Breyera i Michaela Bergla. Za dekorację rzeźbiarską odpowiadali Martin Edelber oraz Johann Grundmann, natomiast za malowidła i złocenia – Johann Schmidt. Ostatnie prace przy instrumencie zakończyły się w roku 1683, natomiast dziewięć lat później na dolnej części empory organowej umieszczono trzy kartusze zawierające herb, portret i monogram zmarłego w 1684 roku Croÿa.

Kopia relikwiarza św. Korduli
ze skarbca katedry kamieńskiej
Pierwszy koncert na nowych organach miał miejsce 27.11.1672 roku. W XVIII i XIX wieku doszło do kilku remontów instrumentu. W 1888 przeprowadzono kapitalny remont połączony z rozbudową organów, które od tej pory liczyły 44 głosy. Dokonał tego szczeciński organmistrz Barnim Grüneberg, powszechnie uznawany za jednego z najlepszych w swoim fachu. Plany kolejnej przebudowy instrumentu, datowane na lata trzydzieste XX wieku, nie zostały zrealizowane w związku z wybuchem II wojny światowej. W 1945 roku, w obliczu zbliżającego się frontu, podjęto decyzję o demontażu organów i wywiezieniu ich w głąb Niemiec. Ostatecznie jednak instrument pozostał w katedrze, gdzie pod koniec wojny uległ częściowemu zniszczeniu. Prace renowacyjne prowadzone przez Zygmunta Kamińskiego trwały do 1967 roku, jednak już dwa lata wcześniej w katedrze odbył się pierwszy letni festiwal muzyki organowej, organizowany co roku po dziś dzień. W 2004 roku organy zostały poddane gruntownej przebudowie prowadzonej przez Władysława Cepkę.

Skarbiec katedralny - pokrywa
futerału na mitrę biskupią
(jedna z nielicznych ocalonych
pozostałości przedwojennej
zawartości skarbca)
Nie są to jednak jedyne zabytki obecne w kościele. Przebywając w kamieńskiej katedrze warto zwiedzić niewielkie Muzeum Historii Ziemi Kamieńskiej oraz katedralny skarbiec. Niestety, jest on tylko cieniem siebie samego sprzed 1945 roku - wtedy to bowiem, w czasie ewakuacji katedralnych skarbów, zaginęły niemal wszystkie gromadzone przez setki lat bezcenne artefakty. Do dziś z dawnych zbiorów zachowały się jedynie fragmenty dwóch kielichów liturgicznych oraz pokrywa futerału na biskupią mitrę. Reszta wyposażenia skarbca to w części powojenne darowizny, a w części - ocalone od zniszczenia dzieła sztuki sakralnej z obszaru Pomorza. Jedynym w swoim rodzaju eksponatem jest kopia relikwiarza św. Korduli. Jego oryginał, wykonany około 1000 roku w Skandynawii, stanowił najcenniejszy element dawnych zbiorów katedralnego skarbca. Niestety, również on zaginął na początku 1945 roku.

Wirydarz katedralny -
- wnętrze krużganka
Katedra w Kamieniu Pomorskim posiada również coś, co daje jej miano unikatu na ziemiach polskich: jest to jedyny w naszym kraju przykatedralny wirydarz, czyli otoczony krużgankami ogród. Zazwyczaj bowiem miejsca takie, jako przeznaczone do kontemplacji i modlitwy, tworzone były przy klasztorach.

Kamieński wirydarz tonie w zieleni. Niewątpliwą jego ozdobą jest 500-letni żywotnik olbrzymi, 350-letni dąb „Wiesław” oraz 100-letni wiecznie zielony ostrokrzew. Pośrodku ogrodu znajduje się romańska chrzcielnica z XII wieku – rówieśniczka katedry. W otaczającej ogród galerii (zachowały się 3 skrzydła z pierwotnie istniejących 4) znajdują się płyty nagrobne biskupów kamieńskich i dobroczyńców katedry.

Wirydarz - chrzcielnica
z XII wieku
Odwiedzając kamieńską katedrę, warto zwiedzić również rozlokowane wokół niej osiedle katedralne - dawne "księże miasto" i odrębną względem Kamienia jednostkę osadniczą. Miało ono nawet własne mury obronne i bramy, z których jedna - Katedralna - łączyła je z sąsiednim miastem świeckim. Na jego terenie zachowało się dziesięć zabytkowych budynków - najcenniejszym jest renesansowy pałac biskupi o szczycie zdobionym pięknym, maswerkowym wzorem. Ciekawy jest też dawny dworek dziekana katedry - to tutaj 11.10.1745 roku Ewald von Kleist dokonał pierwszej na świecie zakończonej powodzeniem próby ładowania kondensatora elektrycznego. Skonstruowane przez niego urządzenie znane jest dziś powszechnie pod nazwą butelki lejdejskiej. Wynika to z błędnego przypisania pierwszeństwa w odkryciu Pieterowi van Musschenbroekowi, profesorowi uniwersytetu w Lejdzie. Tymczasem Kleist wyprzedził Musschenbroeka o ponad dwa miesiące.

Pałac biskupi - fragment
osiedla katedralnego
Katedrze oraz osiedlu katedralnemu w Kamieniu Pomorskim od 2005 roku przysługuje status pomnika historii. Przyznawany jest on, jak mówi nam ciocia Wiki, zabytkom nieruchomym o szczególnej wartości historycznej, naukowej i artystycznej, utrwalonym w powszechnej świadomości i mającym duże znaczenie dla dziedzictwa kulturalnego Polski.

Kamień Pomorski jest jednym z tych miast, o których wiemy, że istnieją, słyszeliśmy o pożarze i tragedii z pijano-naćpanym gnojkiem w Banditen MotorWagen, wiemy, że jest tam katedra z fajnymi organami - i w większości wypadków na tym nasza wiedza się kończy. Tymczasem jest to miejsce, które naprawdę warto odwiedzić. Może tutejsze Stare Miasto nie wygląda staromiejsko (ale to bolączka całego Pomorza, jak już wspominałem w notce o Koszalinie), może Kamień ogólnym swym wyglądem nie rzuca na kolana - ma jednak swoją niemal 840-letnią katedrę, unikat w skali Polski.


Orso

1 komentarz: